znów zaległości. Znów z czerwca 2019...
Cieszę się, że wreszcie z nich powolutku wychodzę, niektóre z tych prac były naprawdę ciekawie i nie czułam się dobrze z tym, że widzi je tylko mój twardy dysk w komputerze...
Teraz mam ze 30 postów gdzie mam wrzucone już obrobione i wybrane zdjęcia, ale są one bez tekstu... Jednak to już krok na przód...
Wiecie, że w większości patrzę na pracę i potrafię powiedzieć wszystkie materiały, których użyłam... Nawet, jak tu, na takiej sprzed prawie roku... Też macie taką pamięć?
Jak widać, dziś exploding box na ślub... Mało u mnie ślubnych prac, tradycyjnych. Tutaj wyróżnia się czerwień i motor... Czerwień to moja inwencja, motor to zamówienie... -pasja Państwa Młodych.
Pudełko wykonałam z:
-papiery to ScrapAndMe (te w tle), Mintay by Karola (elementy wycięte),
a te czarno biało paski to Fabrika Decoru
-tekturki Fabryka Weny
-digi stempel Stemplove
-digi stempel Stemplove
-motor oczywiście Elfface-figurki tworzone z pasją
-różyczki Ewa Marzec
-serduszka gratisik od Rzeczy z papieru
Pozdrawiam Was cieplutko,
MarSi
Super pomysł z tym motocyklem! Skąd Ty go wytrzasnęłaś? :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysłowy box
OdpowiedzUsuńMotocykl jest czadowy!
OdpowiedzUsuńŚwietny motocykl. Cudny box. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU mnie także w zaległe prace, choć nie z tak odległych dat. Wiesz, podoba mi się box z zewnątrz - z samymi serduszkami.... Taki tajemniczy :) A w środku damsko-męskie cudności :)
OdpowiedzUsuńO jacie , wspaniały exploding box a motor wymiata.
OdpowiedzUsuńFajny, humorystyczny box, a motor świetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny box:) A motor wymiata:)))
OdpowiedzUsuń